To nie tak, że ten samochód im się tam zepsuł.
Na tym wjeździe do garażu.
Nie nie nie.
Oni po prostu tam zaparkowali i zaczęli grzebać.
Następnie jeden z nich wyciągnął pięciolitrowy baniak z wodą,
umyli się na tym betonie i odjechali.
Odmawiam dalszych komentarzy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz