piątek, 21 listopada 2008

16

Lavinka podesłała kilka zdjęć, i opis sytuacji

Wysłałam do Straży Miejskiej ale mnie olali. No cóż. Pewnie ich znajomy. Jak brat dzwonił do Straży to nie przyjechała. Pan samochód przestawił a po godzinie wrócił na to samo miejsce. To zadzwoniliśmy po raz drugi a ja wyszłam robić zdjęcia. Straż nie pisała numerów bo... zawołali ich do bójki kibiców. Jak wrócili, to samochód odjechał (a wróćili po 2 godzinach). Nie zdążyłam ich złapać by wręczyć płytę. No,cóż pech. Ale jeśli ten łoś zaparkuje jeszcze raz to będzie miał psią kupę na szybie. A telefon do Straży swoją drogą. W każdym razie. Nie korzystajcie z usług tej firmy (BTW wokoło miał mnóstwo miejsca do zaparkowania przy bazarze Wolumen, ale na trawniku miał bliżej do klatki).
Pozdrawiam,
lavinka





Posted by Picasa

Brak komentarzy: