sobota, 28 lutego 2009

51


na pierwszy rzut oka wszystko w porządku.

na drugi rzut oka - hmmm, zastawić kogoś byleby samemu zaparkować...? a czemu by nie...?

na trzeci rzut oka: a, że nie ma dojścia na chodnik? cóż, w błocie śnieżnym fajnie się brodzi, conie...?
Posted by Picasa

50

Kolejne deja vu...

Posted by Picasa

wtorek, 24 lutego 2009

49

Weekend u kamcika, część druga - niedziela:



Posted by Picasa

48

Weekend u kamcika, część pierwsza - sobota:









47

46


szczyt szczytów. tu juz nijak niedało się ukryć faktu zastawienia chodnika. no ale. pan MUSIAŁ, tak?
Posted by Picasa

45

zejscie z chodnika. po co wygodnie zejść po kostce, skoro trawnikiem się da...?
Posted by Picasa

sobota, 14 lutego 2009

40

Chwilka. Chwileczka. Chwilunia.



Nooo... Nie prosze pana. Godzina to nie chwila.



Podziwiam tylko za fantazję. Ani to to w bramie, ani przed...
Posted by Picasa

środa, 11 lutego 2009

39

zaczęło się niewinnie bardzo.
zeszłam rano wściekła, bo śnieg zaczął padać - czyli musiałam auto odśnieżyć.
po wyjściu z domu rano ukazał się moim oczom widok niecodzienny - moje auto zaparkowane, w miejscu średnio do tego przeznaczonym, bo tuż koło schodów i utrudniający dostęp do śmietnika, ale nie blokujący go całkiem, natomiast koło mojego auta stał drugi pojazd - uwieczniony na zdjęciu w lewym górnym rogu (tak, tam było wciśnięte moje auto, i nie, nie jeżdżę maluchem czy innym smartem) (vide drugie zdjęcie od góry po lewej stronie, nie moje to auto, ale tak stałam, tylko przodem wjechałam i od strony drzwi kierowcy miałam idiotę, a od strony pasażera - krzaki.

z racji że wsiadałam sama, bez potomstwa, co się naklęłam to moje, ale spoko, dało się. pojechałam do pracy.

wracałam już z potomkinią i wózkiem dla niej (konkretnie: dzieć w wózku po wypakowaniu z auta) i ... tu problem. dostęp do podjazdu zablokowany całkiem (patrz zdjęcia).

wkurzony telefon do straży miejskiej. przyjechali. blokady panu nie zakładali, nie wiem, czy mandat dostał czy co (jakiś kwitek strażnicy w aucie siedząc wypisywali), ale auto przestawił.




/dokumentacja częściowo komórką zrobiona, częściowo - aparatem foto z góry/

piątek, 6 lutego 2009

38

Tak sobie tu przucupnę cichutko przy tym płocie...
Może mnie nikt nie zauważy, przeciez to na chwilkę...

Posted by Picasa

czwartek, 5 lutego 2009

37

Parkowanie po łódzku.


Szkoda, że nie po ludzku - powiada claya...
(bo jak sama nazwa wskazuje chodnik służy do parkowania)